Ceremonia

Marysia i Adrian pojawili się w pięknym zabytkowym aucie. Mina Adriana prowadzącego auto – bezcenna. Ceremonia odbyła się w małym kościółku na górce. Wnętrze otulone białymi kwiatami pękało w szwach od gości weselnych. 

Ceremony

Mary& Adrian came in nice red old car. Adrian’s face while he was driving – precious.  Ceremony was in small, cozy church on the hill. Inside was huged by white flowers and was full of friends and family. 

Wesele w restauracji Milocin

Miejsce robi wrażenie! Piękna restauracja Miłocin obrośnięta z zewnątrz bluszczem, mały staw i spory kawałek przestrzeni na spacery. Chociaż część mnie (ta architektoniczna) płakała wewnętrznie jak zobaczyłam wnętrze. Ktoś płakał jak projektował te kolumny… Tradycją w tym miejscu jest strzał z armaty przez Pana Młodego – tutaj widzicie ekscytację Adriana! 

Wedding reception in Miłocin restaurant

Place is great! Beautiful restaurant Miłocin out side cover by ivy, small pond and quide big space for walking. But my architectural part was crying inside when I saw interior. Someone was crying who was designing that columns… Shouting from cannon is tradition in this place. Every groom needs to do that – here you can see Adrian’s excitement!

Plener w dniu ślubu

Zawsze mówię moim parom, że tej iskry w oku tego dnia się nie podrobić (!), także zawsze wyciągam Was na te dosłowne – w tym przypadku- 15 minut na chwilę, dwie, żebyście mieli kilka pięknych portretów i złapali chwilę intymego oddechu. Wykorzystaliśmy oczywiście zabytkowe auto, którym młodzi jechali do ślubu i przeszliśmy się na krótki spacer.

Photo shoot st the wedding day

I always say to my couples that sparkle in eye THIS day it’s not possible to fake. So I always convince them for 15 minutes – here literally – of moment for some beautiful wedding portrait. Is also good way to catch intimate breath. We used of course this antique car that they drove to ceremony and we walk around restaurant space.

Koncert w wykonaniu Pary Młodej

Tak to jest, jak jesteś muzykiem, to i tak na własnym weselu skończysz grając na scenie… A tak serio, to była to wspaniała niespodzianka dla gości od Pary Młodej. Marysia i Adrian razem z przyjaciółmi zagrali parę coverów i swoich kawałków. Był to przemiły punkt programu.
Jeszcze jedna niespodzianka – tym razem prezent od restauracji Miłocin. Państwo młodzi musieli wykopać dół i posadzic wspólnie drzewo, i za każdym razem jak będą w pobliżu, mogą zajrzeć jak ich miłość rośnie.

Wedding couple's concert

This is it – when you’re musician then even on your own wedding they kick you on the scene… But seriously, that was amazing surprise for guests from wedding couple. Mary & Adrian together with friends played some covers and their own songs. That was really nice point of the evening. 
Even one more surprise – this time present from Miłocin restaurant for the couple. They needed to dig a hole and seed a tree (tree was already a little bit grown). Now every time they’re near by, can check how their love is growing.

Miejsce& Tort&Kwiaty: Restauracja Miłocin
Suknia/Dress: Mari-Lill 
Garnitur/Suit : ITALO Lanificio Di Biella 
Auto/car

error: ⓒ – ANNA LEWANDA