Sesja dziecięca lifestyle

Jak to z takimi wyjazdowymi sesjami bywa, często jest coś spontanicznie. Elin dowiedziała się, że wybieram się do Norwegii i przy okazji będę w Skien na jednej sesji rodzinnej, pomyślała, że super będzie zobić sesję. W szczególności uwiecznić małego 3 miesięcznego Gustava. Warunki „wprowadzkowe” nam nie przeszkodziły i wykorzystaliśmy najjaśniejszy pokój starszego rodzeństwa. (Elin i Sondre wprowadzili się do tego domu pare dni wcześniej…)
Jesień w Norwegii nie sprzyja piękną pogodą jak w Polsce i na prawde jest deszczowo. Elin koniecznie chciała, żeby uwiecznić maluchy w charakterystycznych swetrach w norweskim stylu. I tutaj moje pozytywne zaskoczenie – mówię, że pewnie możemy wyjść na spacer na pare zdjęć, ale jest mokro, zimno i pada. A Elin na to „przecież dzieciaki nie są z cukru, nieeech się hartują!”. Haha jednak co kultura to kultura, bo nie powiem, że spodziewałabym się usłyszeć coś takiego od polskiej przewrażliwionej mamy. 

Lifestyle kiddo photoshoot

As normaly is with this kinda trip photo sessions, many times spontaniously. Elin heard that I’m comming to Norway for a weekend, and have one kid photoshoot so we also did menage this one. Specially to capture little 3 month Gustav. „moving in” conditions didn’t disturb us and we did some photos in the most light full room of other siblings. (Elin and Sondre moved to this house few days ago). 
Autumn in Norway isn”t beautiful – colors for sure, but in general is super rainy and dark. Elin wanted take some photos out side specially in these typical norwegian sweaters. And here my positive shock – I say, that we can go out but is really wet and cold. She response: „but these kiddos aren’t sugar, they need temper!”. Haha as they say culture is culture, I wouldnt expect this kinda response from polish always worried mum. 

error: ⓒ – ANNA LEWANDA